wtorek, 15 marca 2011

15.03.11r

Dokładnie w takim momencie otwarcie oczów z  rana jest najtrudniejsze. Za dużo łez po prostu za dużo. Sięgając po telefon by zobaczyć która godzina pierwsze co ogarnełam to 7  wiadomości i jakieś 24 połączenia od Mateusza w tym i Mojej Matki. Krótki wniosek z jego dennych esów.''Chce się spotkać i pogadać" -Ile razy my kurwa już gadaliśmy przy czym każda rozmowa nie przyniosła żadnych rezultatów,zero kompromisów jakiegoś pierdolonego porozumienia.- Była godzina 8.26 do zajęć miałam jakieś 30 min. Zwyczajnie było mi już wszystko jedno czy podniose sie z tego łóżka i czy zaliczę te zajęcia. Zwyczajnie mi juz na tym kurwa nie zależało. Mam wrażnie że powoli zaczynam dorastać.Juz nie jestem chyba ta 15-stką która myśli o tym by dobrze sie najebać,bawić się uczuciami zajebistych 18-stek,obracać się w najlepszym towarzystwie i wracać do domu kolejnego dnia. Te 2 lata nie były na czysto w dupe. Powoli zaczynam ogarniać to że życie nie toczy się na weekendowych imprezach a chłopak jest tylko od tego by dobrze się z nim zabawić jak i na każdym melanżu jak i zarówno w łóżku(dokładnie kurwa łóżku.Do dzisiaj mam do siebie żal za tą dużą ilość wypitego alko i założenie się z koleżanką że poderwę gościa który miał 22 lata.Co za szczeniactwo.Po prostu mnie typ wykorzystał.Dopiero terza zaczyna mnie to kurwa tak jebucko ruszać). Zaczynam się angażować jeżeli chodzi o uczucia po prostu chyba Typ staje się dla mnie kimś ważnym. Nie no dobra Koniec pierdolenia biore się w garść. To tak w łóżku opierdalałam się równo do 10:37 dopóki nie wparowała mi do pokoju wychowawczyni.Ale do tego czasu ogarnęłam rozmowę z moim jeszcze chyba niedoszłym Typem. Ma przyjechać jutro bodajże,przynajmniej tak mówił znaczy obiecał.Ciekawe jak bedzie z tą obietnicą i czy wgl podczas naszej rozmowy spróbuje zrozumieć moją sytuacje.Zbyt dobrze go znam i obawiam się że mimo każdego jego słowa w moją strone na temat tego jak bardzo mu zależy może po prostu pojebać to że jestem w takim syfie.No ale nie bede z niego robić ostatniego Dupka poczekamy do jutra. Co do wychowawczyni okazała się dość wyrozumiała ale musiała dodać że mimo wszystko musze ogarniać zajęcia jezeli chce stąd wyjść. No właśnie kurwa.tylko czy ja wgl tego chce.Przeciez zycie mimo wszystko w tym budynku jest duzo łatwiejsze. Wpierdalając Cię tutaj robią z Ciebie najgorsze zero owszem ale mimo to ma to jakieś pozytywne strony. Przecież mogłabym teraz siedzieć na łóżku z kompem na kolanach u boku mojego słodkiego Amstafa. I to tam mogłabym dowiadywać się o tym o czym dowiedziałam się tutaj. A wychodząc na ulice za każdym razem starałabym się oddalić myśl że spotkam tu gdzieś tego faceta z zachlaną mordą który chce nam zjebać każdą wspaniałą chwile w życiu- zwany moim ojcem. A tu.?Tu nie musze się martwić że mogę go spotkać,że spotkam ludzi którzy znowu wciagna mnie w jakies gówno z którego sama nie bede potrafiła wyjść. Chyba to miejsce byłoby najlepszym rozwiazaniem dla mnie.Tylko co z Matką.Przecież to ona ledwo się trzyma a ja jak zwykły tchórz chciałabym sie poddać i zejśc z tego świata.Ale mam świadomośc że nie mogę jej tego zrobić.To ja jestem jej małą córeczką która daje jej siłe moze nie emocjonalną bo widze że ta Najwspanialsza Kobieta najwyraźniej nie daje sobie rady ale sama nie miałaby po co żyć. Dokłanie Nazwałam Ją NAJWSPANIALSZĄ KOBIETĄ bo taką właśnie jest tylko była po prostu nie doceniona przez moje zaślepione oczy 15-latki. Musze się po prostu wziąć w garść. Kocham Cię Mamo;**

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz